Czas oglądania

Posted on

IMG_0111.JPGYouTube wprowadził opcję czasu oglądania dostępną w aplikacji, ale nie poprzez przeglądarkę.Dzięki niej użytkownik  dowiaduje  się  ile  czasu  spędził  oglądając filmy w ciągu ostatniego tygodnia. No i tutaj zaskoczenia nie było. Spędzam zdecydowanie za dużo czasu na YT.    Mimo, że treści dobieram branżowo, rekordowy  tydzień nabił blisko  6 godzin, a na to nie może pozwolić sobie zapracowany nauczyciel i sportowiec amator. Dodatkowo, można ustalić przypomnienie o czasie spędzonym na oglądaniu YT. Również testowałem, ale nie działa. Komunikat można wyłączyć jednym kliknięciem i wrócić do oglądania nowych przejazdów od Halldora Helgasona. Podobną funkcję oferuje również Instagram, a jeszcze lepiej mają użytkownicy Iphonów, gdzie screen time określi dokładanie, która aplikacja zabiera najwięcej czasu.

Naturalną sprawą było sprawdzenie tego na zajęciach. Przewrotnie zacząłem od pytania ile czasu w ciągu ostatniego tygodnia spędzili ucząc się słownictwa z Quizletem. „Mało, bo dużo testów w szkole” było jedną z najczęstszych odpowiedzi. Wtedy: Please, take your mobile phones powoduję ekscytacje, co to będzie Quizizz czy Kahoot. „Go to YouTube, hit the icon in the top right corner and choose watch time” Szach mat! Jak teraz wyjaśnisz 16 godzin, skoro tyle sprawdzianów w szkole? Nagle moje 5:47 przestaje robić wrażenie. Padają dwucyfrowe liczby. Najczęściej. Jest dwójka z przodu. Trójka. Rekordzista miał 60, ale to wydaje się być nierealne, mimo że twierdził, że słuchał muzyki z YouTube przez cały długi weekend. Edit: na ostatniej lekcji spadło do 35 godz. Well done!

Rzecz   nie dotyczy jedynie  nastolatków.   Najmłodsi posiadacze smartfonów nie zostają w tyle. W grupie kids5 YouTube może nie wygrywa, bo jest Tiktok. W grupie kids1 chłopcy ciągle rozmawiają ile mają punktów w Brawl Stars. Mówimy tutaj o   siedmio-latkach. Na koniec jeszcze obrazek z pociągu, gdzie aby nie utrudniać podróży innym pasażerom, młody podróżny, lat około 4, od Zielonej Góry do Mieszkowic podróżował   z telefonem w ręku. Zalewa nas cyberfala.

Dr Marek Kaczmarzyk w „Szkole Neuronów” ostrzega przed zbytnią ekspozycją na urządzenia mobilne. Dr Marzena Żylińska, mimo krytyki ze strony neurobiologów, również zauważa zmiany w pracy z młodzieżą. Widać to również na naszych zajęciach. Wibracja powoduje, że młody człowiek odruchowa sięga po telefon. Trzeba sprawdzić, trzeba odpisać. No, ale przecież jest lekcja. No tak, a le trzeba NATYCHMIAST. To nie są badania naukowe, ale zwykłe obrazki z lekcji.

Tutaj dochodzimy do kolejnego wyzwania. Jak opisuje to Tristan Harris, aplikacje mobile są skierowane na wciąganie młodego (ale również dorosłego) człowieka w pętle aktywności. Polecane filmy, funki auto odtwarzania powoduje, że podobnie jak z chipsami – trudno zjeść tylko jednego. A skoro WHO uznało uzależnienie od gier komputerowych, za nałóg, nie można bagatelizować sprawy.

Młodzież też to rozumie. Marnowanie czasu na oglądaniu gameplayów to marnowanie życia.

I oto aplikacja Forest nagradza drzewkami użytkownika, który pozostanie bez kontaktu z telefonem przez zadany czas. TV time to z kolei aplikacja która pomoże nam zbadać ile czasu spędzamy oglądając seriale na platformie Netflix. No, ale to kolejna aplikacja, aby kontrolować inną aplikację. Iphone wprowadził blokadę aplikacji po określonym czasie. Niektórzy tak próbują kontrolować, aby to telefon nie kontrolował ich.

Telefon sam z sobie nie jest ani dobrym, ani złym narzędzie. Dopiero to, co czego go używa nastolatek kwalifikuje go jako przydatny gadżet lub pożeracz czasu i energii, a w konsekwencji poważne uzależnienie, które należy kontrolować, aby nie musieć leczyć. Nie zazdroszczę bycia nastolatkiem w dzisiejszym świecie, pokusa jest wielka i tak bardzo wszechobecna. Ale jak mówił George A. Moore „The difficulty in life is the choice” Trzymam kciuki za same dobre wybory w życiu. A te złe niech będą dobrą lekcją na przyszłość.

Dodaj komentarz